Anna Klecha
Jestem pedagogiem, absolwentką studiów magisterskich Akademii Filozoficzno – Pedagogicznej Ignatinaum w Krakowie. Ukończyłam studiaz zakresu arteterapii (Akademia Humanistyczno – Ekonomiczna) pod okiem prof. Wiesława Karolaka. Jestem także instruktorem Akademii Terapii Ekspresyjnych i Technik Relaksacyjnych według autorskiego programu Mateusza Wiszniewskiego oraz trenerem pierwszego stopnia Sensoplastyki®. Ukończyłam dwuletni kurs psychoterapii systemowej rodzin i par w Ośrodku Szkoleń Systemowych w Krakowie. Obecnie jestem w trakcie dwuletniego szkolenia z zakresu socjoterapii i psychoterapii dzieci oraz młodzieży w Krakowskim Centrum Psychodynamicznym.
Szkolenia, które dodatkowo ukończyłam, i w których jestem trakcie:
- W trakcie szkolenia Therapeutic Art Life Coach Certification
- W trakcie szkolenia „ Healing with the Arts” prowadzonego przez Michaela Samuelsa oraz Mary Rockwood Lane
- Akademia Socjoterapii
- Akademia Trenera – metody i narzędzia
- Kurs Arteterapia w pracy z dorosłymi SensArte
- Akademia Arteterapii SensArte
- Psychorysunek w pracy terapeutycznej – Ośrodek Psychoterapii Sukces
- Akademię Iluminatornii Katarzyny Bruzdy – Lecyk – zajęcia malarskie i rozwojowe
- Kurs Arteterapia w pracy z dziećmi i dorosłymi
- Kurs Terapii Zajęciowej
- Kurs Mindfulness – Oddycham.pl
- Szkolenie z zakresu Komunikacji Interpersonalnej
- Kurs NVC „Słowa jak mosty” – komunikacja oparta na empatii
- Kurs „Zagadnienia psychiatrii i psychologii klinicznej” – Copernicus College
- Szkolenie „Muzyka i Ruch w działaniach terapeutycznych” – Akademia Muzyczna im. Szymanowskiego w Katowicach
- Analiza rysunku dziecka
Mam ponad dziesięcioletnie doświadczenie w pracy z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi oraz osobami starszymi. Od lat współpracuje z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci w Krakowie. Prowadzę zajęcia warsztatowe z różnymi grupami wiekowymi wykorzystując metody arteterapii, socjoterapii, psychoterapii, treningu kompetencji społecznych oraz techniki relaksacyjne.
Prywatnie jestem mamą trzyletniego Mikołaja. W wolnych chwilach tworzę, maluję, gram, tańczę 5 rytmów i medytuję.
Chcę się z Wami podzielić moją wiedzą i refleksją na temat pracy nad sobą, prowadzącej do efektów, które ostatecznie dla nas samych mogą okazać się pewnym zaskoczeniem. Temat ten jest mi bliski nie tylko z powodu pracy zawodowej, która jest moją pasją, ale także dlatego, że jest to moje osobiste doświadczenie, które trwa niezmiennie od wielu już lat. Kiedyś wydawało mi się, że „praca nad sobą” to skończony w czasie proces, że któregoś dnia wstanę z łóżka jako „ideał”. W tym samym momencie stanę się oczywiście całkowicie szczęśliwa. Dziś wiem, że proces ten się nie kończy, a próba bycia idealnym, pochłania na tyle dużo życiowej energii i czasu, że w końcu brakuje nam ich na nasze własne, niepowtarzalne życie.
Parę lat temu moja wieloletnia przyjaciółka zachęciła mnie (za co bardzo jej dziękuję), abym obejrzała wykład Brené Brown Potęga wrażliwości. Wykład ten okazał się bardzo poruszający, a jego treść jeszcze długo potem powracała do mnie, zmuszając nieustannie do zadawania sobie pytania o to, co to znaczy żyć autentycznie, prawdziwie, w zgodzie z samym sobą. Jakiś czas później od tej samej przyjaciółki otrzymałam w prezencje książkę wyżej wspomnianej autorki zatytułowaną Dary niedoskonałości. Dziś zacytuje słowa z niej zaczerpnięte, które nadal pozostają we mnie żywe, wciąż aktualne i którymi pragnę się z Wami podzielić: To, na ile siebie znamy i rozumiemy, jest bardzo ważne, ale tak naprawdę, by móc żyć Autentycznie, musimy przede wszystkim siebie pokochać. I to jest najważniejsze. „Pokochać siebie”, co to oznacza? „Życie autentyczne”, dlaczego jest takie ważne?
W tym miejscu mogę powiedzieć, co to dla mnie oznacza kochać siebie. Otóż kochać siebie, to „widzieć siebie”, to czuć siebie, słyszeć siebie, to dawać sobie prawo do tego, aby być sobą i wyrażać siebie w sposób nieskrępowany, niepowtarzalny, nieraniący innych ludzi, to być w kontakcie ze sobą, z własnymi emocjami, uczuciami i myślami. To jednocześnie odwaga w mówieniu o własnych potrzebach, pragnieniach, marzeniach, to odwaga by iść własną drogą, prosić o pomoc, kochać, tworzyć więzi, dzielić się sobą, przynależeć, pomimo tego i dlatego, że nie jesteśmy idealni.
Czytając ten tekst, znajdziesz zapewne wiele powodów, dla których podejmowanie ryzyka bycia sobą jest po prostu nieopłacalne. Tak, nie jest to łatwe, szczególnie kiedy w dzieciństwie akceptowano nas jedynie wtedy, gdy spełnialiśmy oczekiwania otoczenia, kiedy kochano nas nie za to kim jesteśmy, lecz za to, co robimy. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć jednak, iż dla mnie droga do samej siebie okazała się jedną z największych przygód mojego życia. Kiedy myślę o słowie „przygoda”, automatycznie mam skojarzenia z dzieciństwem i jedną z moich ulubionych książek zatytułowaną Przygody Tomka Sewyera. Jej autorem jest pisarz Mark Twain i jego słowa właśnie chciałabym przytoczyć na sam koniec: Tańcz tak, jakby nikt cię nie widział. Śpiewaj, jakby nikt cię nie słyszał. Kochaj, jakby nikt cię nie skrzywdził i żyj tak, jakby to był Raj. Nie każdy z nas wierzy w raj, ale myślę, że każdy z nas może podjąć decyzje, że jego życie stanie się wielką przygodą i niepowtarzalną opowieścią.